Witam wszystkich, którzy przypadkiem (albo nie) się tu znaleźli.
Zaczęło się od diety... Potem było nałogowe przeglądanie Durszlaka... A jeszcze później przyszedł szalony pomysł - sama zacznę pisać! No i jestem, ja-studentka, a to mój pierwszy życiu kontakt z blogiem od strony twórczej. Kontakt będący wynikiem przedziwnej potrzeby wewnętrznej i doskonalenia siebie... Co z tego wyjdzie?
Nie mam pojęcia, ale mimo wszystko, zaczynam tę zabawę:
Proteinowa roladka z nutką mięty
(zgodna z dietą Dukana, czyste proteiny)
Składniki:
- Filet z piersi (miałam 100g)
- Plaster chudego białego sera
- Plaster wędliny drobiowej (użyłam z piersi indyka)
- Pieprz
- Oregano
- Listki świeżej mięty
Pierś rozbić, rozdrobnić na niej ser, obsypać przyprawami (ilość - wedle uznania, u mnie tyle, co między palcami się złapało) i przykryć plastrem wędliny. Zrolować i w razie potrzeby spiąć wykałaczką. Gotować na parze. Chyba ciut przedobrzyłam, kurczak siedział nad wrzątkiem 20 minut, ale 15 pewnie by mu wystarczyło, bo filet dość cienki.
Jadłam z połową cebulki, również z parowaru (po takiej obróbce nabiera fajnej słodyczy) i ogórkami kiszonymi.
(Może nie wygląda zbyt urodziwie, ale smakowało)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz