czwartek, 7 czerwca 2012

Jajecznica z pieczarkami i szpinakiem

Ostatnio królują u mnie owsianki. Na różne sposoby, z rozmaitymi owocami, albo z marchewką. Jednak z owsianką jest taki mały problem, że preferuję słodkie, a te nie nadają się do wyczyszczenia lodówki z nadmiaru warzyw lub też z nieco przywiędłych warzyw (a takich u mnie zawsze pełno). Wszelkie resztki łatwo zagospodarować mieszając je na patelni z jajkiem. Dlatego też dla odmiany na śniadanie była jajecznica.

Zielona jajecznica
z pieczarkami i szpinakiem
(zgodne z dietą Dukana, PW)


Składniki:
  • 2 jajka
  • około 100g mrożonego szpinaku
  • 4 pieczarki
  • 1 łyżka czarnych oliwek
  • 2 duże ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz

Pieczarki pokroiłam w półplasterki, czosnek posiekałam, a szpinak wcześniej rozmroziłam. Wrzuciłam wszystko na patelnię i smażyłam, aż wszystko, co miało puścić wodę - puściło, a woda, która powinna odparować - zniknęła. Zmniejszyłam ogień, wlałam jajka i ścinałam. Pod koniec już na większym gazie.



Wyszło zaskakująco smaczne i takie... zielone. Wprawdzie moja mama zobaczywszy zdjęcie, powiedziała: "uuu..." i to wcale nie było "uuu..." zachwycone, a raczej nieco zniesmaczone.

poniedziałek, 28 maja 2012

Bezmięsny gulasz z cukinii z korzenną nutką

Znów dłuższa przerwa... Stanęłam u progu wakacji i przytłoczyły mnie obowiązki domowo-uczelniane. Pomaganie rodzicom, nauka włoskiego, przygotowania do zaliczenia ostatniego przedmiotu na studiach... To wszystko jest równoznaczne z brakiem czasu na włączenie komputera...

Tak samo było na kursie w majówkę. Swoją drogą, wszelkiego rodzaju intensywne kursy mają to do siebie, że człowiek nie ma czasu na gotowanie. U mnie było tak samo, więc wymyśliłam sobie, że w połowie kursu zrobię sobie dużą porcję jakiejś warzywnej potrawki. Miało być na szybko i na trzy dni.

Jednakże... intensywność (a nawet Intensywność, przez wielkie "I") przytłoczyła mnie do tego stopnia, że nie dałam rady zagospodarować warzyw i wprowadzić mojego planu w życie. W związku z tym, po zakończeniu tej przygody, nagle stanęłam przed dwiema cukiniami i miseczką podwiędłych pieczarek.

Gulasz z cukinii, pieczarek i cebuli z kostką sojową
i surówką z selera i moreli



Składniki na 3 porcje:
  • 2 średnie cukinie (580g)
  • 9 pieczarek (210g)
  • 1 1/2 sporej cebuli
  • 3 duże ząbki czosnku
  • przyprawy: kolendra, cynamon, imbir suszony - po 1 płaskiej łyżeczce
  • sól ziołowa, pieprz do smaku
  • pół opakowania kostki sojowej (85g)
Surówka:
  • spory seler (370g)
  • 9 morele
  • 150g jogurtu naturalnego 1%
  • pieprz

Cebulę pokroiłam w ćwierć-plasterki i podsmażyłam na teflonie z przyprawami. Jak zbrązowiała (a po kuchni zaczął roznosić się korzenny zapach) podlałam wodą z czajnika (gorącą). Dodałam cukinię, dusiłam aż odrobinę zmiękła i zmniejszyła objętość. Zanim się rozgotowała dorzuciłam pieczarki i znów podlałam wodą. Około 3 minuty przed końcem ugotowałam kostkę sojową. Jak była gotowa, dorzuciłam ją do cukinii.
W międzyczasie, na grubych oczkach ścierałam selera i siekałam morele. Dodałam jogurt i popieprzyłam.

Potrawka jest świetna, surówka troszkę mniej, ale to wynika z braku cytryny i odrobiny słodzika. Następnym razem dodam również tymianek. No i z pewnością wezmę mniej selera. 240g w zupełności by wystarczyło.

Tak czy inaczej, całość bardzo mi smakowała.

I znów znikam. Aż do 4 czerwca (mam nadzieję, że nie dłużej), jadę zaliczać wędrówki żeglarskie. Kończę drugi rok studiów.

niedziela, 20 maja 2012

Sos pieczarkowo-musztardowy do... wszystkiego

Poniżej dowód na to, że proste jest pyszne...
Znalazłam przeglądając forum diety na podstawie Metody Montignac.

Sos pieczarkowo-musztardowy
zgodny z dietę Dukana, PW




 Składniki:
  • 4 duże pieczarki
  • 2 czubate łyżeczki musztardy (dałam bawarską)
  • 2 czubate łyżeczki jogurtu naturalnego
  • pieprz
  • sos sojowy

Pieczarki pokroiłam w plasterki, doprawiłam sosem sojowym i pieprzem. Poddusiłam na patelni, podlałam wodą, żeby się nie przypalało. W miseczce zmieszałam jogurt i musztardę. Gdy większość płynu odparowała, zahartowałam sos wrzątkiem z patelni i dolałam do pieczarek. Zamieszałam, pogotowałam chwilę, bo wydawało mi się, że jeszcze jest za bardzo płynne.


Zjadłam do obiadu, czyli do cieciorki i fasolki szparagowej. Jest kwaskowe, bardzo intensywne w smaku, więc dla osób preferujących dania łagodne nie bardzo się nadaje. Dla mnie jednak jest idealne - lubię pieczarki pod każdą postacią, musztarda także jest na liście moich ulubionych dodatków.

Następnym razem wypróbuję do makaronu, w znacznie większej ilości i posypię jeszcze szczypiorkiem lub kiełkami. A potem sprawdzę jak smakuje z ryżem i jeszcze z kaszą, i... nie wiem z czym, ale na pewno będę do tego wracać.


piątek, 18 maja 2012

Sezamowo-kokosowa otrębowa owsianka

Śniadanko na dobry humor.
Oryginał tutaj

Otręby, sezam, wiórki kokosowe...
i biały ser


Składniki:
  • 20g otrębów owsianych
  • 10g otrębów pszennych
  • 150 ml mleka 0,5%
  • pół szklanki wody
  • 5g (łyżeczka) sezamu
  • 5g (2 łyżeczki) wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka siemienia lnianego
  • 50g białego sera

Otręby zalałam mlekiem na pół godziny. Wiórki i sezam uprażyłam na suchej patelni.otręby, mleko i wodę zagotowałam, dodałam siemię lniane, pomieszałam chwilę i przelałam do miseczki. Wsypałam pokruszony biały ser, całość posypałam prażonymi ziarnami i wiórkami.


Wyglądało ślicznie, ale musiałam zepsuć... Pomieszałam.


W pierwszej chwili w smaku było jakieś takie... nijakie, ale na koniec pozostał mi bardzo przyjemny posmak i doskonały humor. Podsumowując, taka owsianka jest idealna, jeśli chce się dobrze zaczęć dzień. Dodatek kawy z odrobiną mleka i kromka Wasy z dżemem... po prostu rewelacja.

środa, 16 maja 2012

Makaron z serem na słono

Miałam ostatnio okazję jeść w makaronowej knajpce w Gdyni. Zamówiłam małe spaghetti wegetariańskie i... odkryłam genialny smak suszonych pomidorów. Całość dania jednak mnie nie zachwyciła, było ciut za suche, no i makaron był zwykły - biały, a nie mój ulubiony pełnoziarnisty.

Postanowiłam wykorzystać część pomysłu i zdecydowanie zmienić proporcje.
Zapraszam zatem na 

Makaron z sosem serowo-pomidorowym


  Składniki:
  • 40g pełnoziarnistego spaghetti
  • 100g chudego białego sera
  • 1 mały pomidor
  • 10g suszonych pomidorów
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
  • 2 łyżeczki jogurtu naturalnego 1%
  • 20g czarnych oliwek (miałam krojone)
  • duża łyżka szczypiorki
  • ok. 20g tartego żółtego sera
  • pieprz

Zaczęłam od wstawienia wody na makaron. W miseczce wymieszałam biały ser, posiekanego pomidora świeżego i pokrojone pomidory suszone, dodałam koncentrat, jogurt i pieprz. Wrzuciłam na patelnię i podlałam dwiema bardzo dużymi łyżkami wody z makaronu (to było za dużo, 1 taka by wystarczyła). Podgrzałam dość mocno.

Na talerzu wylądował makaron. Obok makaronu sos z patelni. Całość posypałam połową żółtego sera, drobno startego, potem oliwkami i szczypiorkiem a na koniec dorzuciłam drugą połowę sera, tym razem grubo startego.


 

Wyszło interesujące, chociaż będę jeszcze pracować nad tym smakiem. Następnym razem zrobię sos ze świeżych pomidorów, dam więcej suszonych i szczypiorek pół na pół z natką.

niedziela, 13 maja 2012

Sałatka w greckim stylu

Ostatnio były albo śniadania, albo konkretne obiady. Także czas na małą odmianę, zanim wrócę do owsianek i potrawek. A ten przepis znalazłam kiedyś tutaj.

Sałatka w greckim stylu



 Składniki:
  • 1 pomidor
  • 1/4 czerwonej cebul
  • 5 czarnych  oliwek
  • 30g białego sera
  • około 3/4 szklanki porwanej sałaty lodowej

  • 1/2 „dupki” papryki czerwonej
Dressing:
  • 2 łyżki parafiny
  • łyżeczka octu balsamicznego
  • ząbek czosnku
  • oregano, bazylia
  • sól i pieprz do smaku

Pomidory pokroiłam w kostkę, podobnie biały ser, chociaż wypadałoby powiedzieć, że pokruszyłam. Cebulę pokroiłam dość drobno. Tak samo paprykę. Wymieszałam wszystko w misce. Sos zrobiłam w oddzielnej miseczce i polałam sałatkę.

Muszę przyznać, że to kolejna rewelacja. Absolutnie pyszna.


czwartek, 10 maja 2012

Paprykowo, pomidorowo, pieczarkowo, czyli zupa a nie krem

Ciepła kolacja, albo pierwsze danie obiadowe. Inspirowałam się kremem paprykowo-pomidorowym z programu "Rewolucje na Talerzu". Tam używa się pieczonych w piekarniku warzyw, a ja byłam na to stanowczo zbyt głodna.

Zupa paprykowo-pomidorowa z pieczarkami


Składniki:
  • 1 średniej wielkości pomarańczowa papryka
  • 1 nieduży pomidor
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
  • 5 pieczarek
  • 1/2 cebuli
  • 2 małe ząbki czosnku
  • tymianek świeży i suszony
  • chilli w proszku
  • sos sojowy
  • 10g pestek dyni

Pieczarki starłam, bo mi się spieszyło, resztę niedbale posiekałam. Wszystko wrzuciłam do rondelka i postawiłam na gazie. Zaczęło syczeć, zalałam wodą trochę ponad warzywa. Doprawiłam. Od momentu zagotowania pozostawiłam na małym ogniu pod przykryciem na około 10 minut.
Pestki dyni uprażyłam na suchej patelni.
Zupkę przelałam do miseczki, posypałam pestkami i odrobiną świeżego tymianku.


Nie będę skromna. To było po prostu pyszne. To, że ja byłam strasznie głodna, nie ma nic do rzeczy. Zupka wyszła lekko ostra, aromatyczna, przede wszystkim paprykowa. Super.


poniedziałek, 7 maja 2012

Indyk w korzennym sosie

Przepis znalazłam tutaj. Oczywiście było to jakiś czas temu, kiedy jeszcze jadłam mięso... i dla wszystkich mięsożerców - zdecydowanie godne polecenia :)

Indyk w korzennym sosie
zgodne z dietą Dukana PW


Składniki:
  • udziec indyka, miałam kawałek 118g
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • 1 nieduży ząbek czosnku
  • 1 pomidor
  • 1/2 szklanki wody z dwiema łyżeczkami jasnego octu winnego
  • sok wyciśnięty z 1 grubego plastra cytryny
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 2 goździki
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • sól ziołowa, pieprz świeżo mielony
  • 3 czarne oliwki - miałam całe i z pestkami, musiałam posiekać

Mięso pokroiłam na i pokropiłam sokiem z cytryny. Posiekałam cebulę i czosnek, podsmażyłam na teflonie, odrobinę podlewając wodą. Dodałam indyka, posmażyłam chwilę, żeby pory się pozamykały. Dodałam wodę z octem i przyprawy. Wszystko dusiłam na małym ogniu do miękkości. Na końcu dodałam jeszcze posiekane oliwki.


Efekt? Troszkę zbyt kwaskowe. Możliwe, że powodem było moje zapominalstwo: w oryginalnym przepisie była szczypta cukru, której ja nie dodałam. Poza tym - rewelacja. Więcej komentarzy nie trzeba. 


niedziela, 6 maja 2012

Korzenna otrębianka z marchewką

Otręby zalane mlekiem lub jogurtem... coś pysznego, mogłabym jeść codziennie... Inaczej: jadłabym codziennie, tylko nie zawsze mogę sobie na to pozwolić, bo wersje na ciepło po prostu ubóstwiam, a do przygotowania takiego cuda trzeba poświęcić chwilkę...

Ale do rzeczy: krótko mówiąc, całkiem niedawno po raz kolejny przekonałam się o słuszności zaglądania na Owsiankowo. Tym razem inspirowałam się propozycją i tak mi smakowało, że postanowiłam się tym podzielić :)

Otrębianka korzenna z marchewką


 
Składniki:
  • po 10g otrębów owsianych, żytnich i pszennych
  • 175ml mleka 0,5% tłuszczu
  • 1 średnia marchew, 110g
  • przyprawa do piernika
  • suszony imbir
  • 5 migdałów
  • 7 fistaszków
  • 1 łyżeczka siemienia lnianego
Otręby zalałam mlekiem i jak zwykle odstawiłam na około pół godziny. Marchewkę obrałam, starłam na grubych oczkach i wrzuciłam do miseczki, zostawiając odrobinę do dekoracji. Migdały pocięłam na mniejsze kawałki, fistaszki przepołowiłam. Mleko z otrębami i połową szklanki wody wlałam do rondelka i zagotowałam, pod koniec dodając siemię lniane. Gotowałam jeszcze chwilkę, mieszając. Wylałam gęstą masę otrębową na marchewkę. Udekorowałam resztą marchewki, posypałam orzechami i przyprawą do piernika oraz imbirem.


No a potem trzeba było wymieszać...
 

W smaku - po prostu pyszne, mimo że nie dosładzałam. Sama marchewka była dosyć słodka, orzechy fajnie chrupały, całość miała przyjemny aromat przyprawy do piernika... Nie spodziewałam się, że owsianka/otrębianka z marchewką będzie taka smaczna.

sobota, 5 maja 2012

Ryż z pieczarkami i duszony szpinak

Podpatrzone tutaj.
Polecam.
Nic dodać, nic ująć.

Pieczarkowy ryż i duszony szpinak


Składniki:
  • 30g brązowego ryżu
  • 5 pieczarek
  • 10g żółtego sera 19% tłuszczu
  • sok z 1/2 grubego plastra cytryny
  • słodka papryka
  • pieprz
  • sól ziołowa
  • garść kiełków rzodkiewki

  • 100g mrożonego szpinaku
  • 1/2 cebuli
  • 1 ząbek czosnku
  • gałka muszkatołowa
  • pieprz
  • 1 łyżeczka jogurtu naturalnego (mogłam dać więcej)

Ugotowałam ryż na teflonowej patelni, jak wchłonął wodę, dodałam pieczarki i przyprawy, chwilę dusiłam i dodałam jeszcze kiełki.
Posiekaną cebulę poddusiłam z również posiekanym czosnkiem, dorzuciłam zamrożony szpinak, podlałam trochę wrzątkiem. Jak się rozmroził, dodałam gałkę i pieprz. Gdy ryż był gotowy, zahartowałam jogurt wrzątkiem i dodałam go do szpinaku.
Na talerz wyłożyłam szpinak i ryż, całość posypałam drobno startym żółtym serem.


Podsumuję krótko: może u mnie nie wygląda zbyt zachęcająco, ale warto zrobić, bo ryż jest naprawdę pyszny, mogłam spokojnie dać więcej papryki i cytryny. Szpinak nieco mniej mi smakował, ale zawsze mam problemy, żeby go dobrze przyrządzić, więc całość bardzo na plus. Ten ryż na pewno powtórzę.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Kolacja, czyli zapuszkowany tuńczyk na ciepło

Może nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Prawdę mówiąc przypomina kolorową paćkę, jak to określiła moja mama, ale z drugiej strony czy jedzenie zawsze musi wołać z talerza "nie rusz mnie, bo zepsujesz"? Zdecydowanie tuńczyk nie jest fotogeniczny. Tak samo jak większość zapiekanek, ale po pierwszym kęsie przestaje to przeszkadzać.

Właściwie dla mnie nie wyglądało wcale tak źle... Kwestia gustu.

Tuńczykowo-warzywna kolacja na ciepło
zgodne z dietą Dukana, PW


 Składniki:
  • puszka tuńczyka w sosie własnym (akurat miałam rozdrobniony, ale osobiście wolałabym w kawałkach)
  • połowa czerwonej cebuli
  • dwa małe ząbki czosnku
  • pomidor
  • oregano
  • pieprz
  • łyżeczka koncentratu pomidorowego
  • 2 białka jaj
  • szczypiorek

Cebulę pokroiłam w dość grubą kostkę, czosnek w plasterki, podsmażyłam, podlewając odrobinę wodą z tuńczyka. Dodałam pomidora i przyprawy. Dusiłam chwilę i wrzuciłam tuńczyka. Szkoda, że nie odsączyłam go z zalewy, bo całość wyszła za wodnista, nie dałam rady odparować całego nadmiernego płynu. Na koniec dorzuciłam białka i szczypiorek.


Jajko się ścięło, ale nadmiar wody i tak uniemożliwił osiągnięcie pożądanej konsystencji. Nie mniej jednak, w smaku to nie zaszkodziło. Na ciepłą kolację po prostu idealne.

piątek, 27 kwietnia 2012

Pomysł na... śniadanie

Dziś przepis-nie przepis. Coś, co każdy zna, ale podane w sposób odmienny niż dotychczas.
Robiłam zaraz po przyjeździe do domu przed świętami i miałam genialnie dobry humor.
Jedzenie nie musi być nudne :)

"Motylek"


 Składniki:
  • 125g chudego białego sera
  • 2 łyżeczki jogurtu
  • 50g pora
  • pieprz

  • pół zielonego ogórka
  • pół plastra papryki

Pora pokroiłam w pół-plasterki, wymieszałam składniki na twarożek, wyszedł dość suchy, ale na taki miałam ochotę. Połowę ogórka obrałam, przecięłam jeszcze na pół i każdą z części pokroiłam wzdłuż na cztery plastry. Ułożyłam je po bokach talerza, na zakładkę. W środku uformowałam "walec" z twarożku. Na koniec położyłam z jednej strony dwa kawałki papryki.



I dzień zaczął się przyjemniej niż zwykle.

środa, 25 kwietnia 2012

I znów duszę dorsza...

A to było tak...
Miałam ochotę na rybę. Wyciągnęłam ją z zamrażalnika, co by zrobić następnego dnia i co się stało? Dopadło mnie zniechęcenie. Owego następnego dnia ochota gdzieś się zapodziała... Ale to nic, bo głód plus nieco już zwiędły brokuł doskonale wpływają na inwencję.

Dorsz z warzywami duszony w sosie pomidorowym




Składniki:
  • filet z dorsza ok. 130g
  • sos sojowy
  • ocet balsamiczny
  • pieprz
  • chili w proszku
  • pół czerwonej cebuli
  • ząbek czosnku
  • ocet balsamiczny
  • pieprz
  • różyczki brokuła, też ok. 130g
  • łyżka koncentratu
  • 3/4 szklanki przegotowanej wody
  • pół łyżeczki suszonej skórki pomarańczowej

Z ryby powyciągałam ości. Zmieszałam sos sojowy, ocet, pieprz i chili. Wrzuciłam w to wszystko rybę i zostawiłam na chwilę.
W międzyczasie pokroiłam cebulę i czosnek, w dość grubą kostkę. Wrzuciłam na patelnię z octem i pieprzem. Brokuła podzieliłam na małe różyczki. W gorącej wodzie rozmieszałam koncentrat i dorzuciłam skórkę pomarańczową. Podsmażyłam cebulę, aż ocet zniknął, wtedy wrzuciłam brokuł, zalałam wszystko koncentratem. Zamieszałam, na warzywach położyłam rybę. Przykręciłam gaz i przykryłam patelnię.
Dusiłam pięć minut. Przewróciłam rybę na drugi boczek i znów dusiłam pod przykryciem, kolejne pięć minut, z czego ostatnie trzy odkryłam i odparowałam nadmiar płynu.


Wyszło całkiem smaczne. Dorsz wprawdzie nieco zbyt suchy, widocznie za długo leżał na wrzącym sosie. Mimo tego całość... odpowiednio słona, odpowiednio ostra (no, ewentualnie mogłam bardziej dopieprzyć), z przyjemnym posmakiem skórki pomarańczowej.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Pstrąg w warzywach

Przepis znalazłam na portalu kobieta.pl
To było bardzo dawno temu, a w ogóle, to w oryginale był dorsz.

Duszona rybka i warzywa
(zgodne z dietą Dukana, PW) 



Składniki:
  • filet z pstrąga tęczowego (ok. 100g)
  • sok z cytryny
  • sól
  • pieprz
  • 1/4 cukinii
  • 1/4 bakłażana
  • 1 pomidor - obrany ze skóry
  • kilka listków świeżej bazylii
  • 1 łyżeczka bazylii suszonej 

Warzywa udusiłam na patelni z bazylią suszoną, podlewając wodą i dodając łyżeczkę koncentratu pomidorowego. Filet skropiony cytryną, posypany solą ziołową i cytrynowym pieprzem ułożyłam na warzywach i dusiłam około 10 minut. Wyszło smaczne, a to głównie zasługa pstrąga, który smaczny jest z natury. Na talerzu udekorowałam listkami bazylii.

 

sobota, 21 kwietnia 2012

Prawie zielony ryż

Bardzo późny obiad. Obiadokolacja właściwie. Przepis widziałam kiedyś w Dzień Dobry TVN. Wczoraj wróciłam do domu strasznie zmęczona, po prawie całym dniu zajęć z żeglarstwa i nie chciało mi się nic, a już gotować to w ogóle. Jednak nie żałuję, że się przemogłam, bo było świetne. Przepis oczywiście pozmieniany.

Zielony ryż z kiełkami lucerny

 


 Składniki:
  • 30g brązowego ryżu
  • 170g brokuła
  • 60g zielonego groszku (z mrożonki)
  • 50g białego sera (w oryginale było tofu, ale nie udało mi się kupić)
  • garść kiełków lucerny
  • łyżeczka ziaren sezamu
  • sos sojowy

Ryż ugotowałam. Brokuła podzieliłam na maleńkie różyczki. Wrzuciłam na patelnię, wsypałam ziarna sezamu i doprawiłam sosem sojowym. Smażyło się na teflonie bez tłuszczu, ale musiałam w końcu podlać wodą. Po około 5 minutach dodałam groszek, poczekałam aż, się rozmrozi i zagrzeje, co zresztą trwało chwilkę. Dodałam biały ser. Wymieszałam. Dusiłam jeszcze 2 minuty.


Przełożyłam na talerz, posypałam kiełkami.
Robi się bez większego wysiłku, wszystko w trakcie gotowania ryżu.



czwartek, 19 kwietnia 2012

Estragonowy indyk z grzybami i pieczarkami

W ramach wyjadania ostatnich kawałków mięsa i wewnętrznej potrzeby spożycia grzybów suszonych...

Potrawka z indyka
zgodne z dietą Dukana, II faza -  PW



 Składniki na 2 porcje:
  • udziec indyka 280g
  • 10 pieczarek
  • 10 małych grzybów suszonych
  • duża łyżka musztardy bawarskiej
  • sporo estragonu
  • pieprz
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 cebula

Grzyby wypłukałam, zalałam wodą, mniej więcej dwoma szklankami i zostawiłam na pół dnia. Indyka pokroiłam w kawałki, takie na dwa duże kęsy, wymieszałam z musztardą, estragonem, pieprzem i jednym ząbkiem startego czosnku. Zostawiłam tak jak grzyby.
Cebulę, pozostały czosnek i pieczarki pokroiłam w pół-plasterki, dosyć niedbale, całkiem grubo. Grzyby pocięłam na mniejsze kawałki.
Rozgrzałam teflonowy rondelek, podsmażyłam w nim cebulę z czosnkiem, podlałam odrobinę wodą. Jak wyparowała, dodałam mięso, poczekałam, aż zetną się pory i wrzuciłam pokrojone pieczarki z grzybami. Zamieszałam, wlałam pół rondelka wrzątku i wodę z grzybów.
Dusiłam pod przykryciem, 40 minut  na małym gazie.

Pierwszego dnia jadłam z pomidorem wymieszanym z kiełkami, parafiną i octem winnym,


 
a drugiego z surówką z selera i kiełków doprawioną sokiem z cytryny, octem jabłkowym, tymiankiem i pieprzem.I z parafiną też, bo jakoś się musiało "skleić".
 



Estragonowy kurczak był świetny, to zestawienie również mi smakowało, ale następnym razem użyłabym raczej ziół prowansalskich, albo jeszcze czegoś innego.