Od czego zacząć?
Hamburgerów nie lubię. Wróć. Może inaczej. To jeszcze raz.
Hamburgerów nie lubię. Wróć. Może inaczej. To jeszcze raz.
Nie jestem nauczona jedzenia w fast-foodach typu McDonald's (I'm NOT lovin' it). Pamiętam, że BigMac to była wycieczka z mamą i tatą raz do roku, tak bez okazji, jak nam się zachciało... Dziś odstrasza mnie ilość tłuszczu.
Co innego domowa produkcja, kiedy wiem, co mam na talerzu i to "coś" nie pływa w tłuszczu.
Mięcho z jabłkiem natychmiast mnie zaintrygowało i zainspirowało to "odchudzenia" przepisu, który w oryginale znajduje się tutaj.
Burgery z jabłkiem i karmelizowaną cebulką
(ale bez bułki)
Składniki:
- około 100g mielonego mięsa drobiowego
- 1 łyżeczka musztardy francuskiej (zamiast jajka)
- szczypta papryki (szczypta ostrej)
- 1 ząbek czosnku
- kilka listków świeżego tymianku
- 1/5 dużego
jabłka-startego na tarce
Dodatkowo:
- 1/2 czerwonej cebuli
- maleńka szczypta brązowego cukru i troszkę słodziku
- sól ziołowa
- liść sałaty lodowej
- pół dużego pomidora
- 1 1/2 łyżki musztardy ziołowej
Cebulkę
posiekałam w kosteczkę, wrzuciłam na patelnię posypaną cukrem i leciutko
doprawiona pieprzem i solą ziołową, podlałam wodą, żeby się nie przypalała i dusiłam
pod przykryciem około 10 minut. Mięso wymieszałam z przyprawami, jabłkiem i łyżeczką musztardy francuskiej. Smażyłam obok cebuli na
wodzie, pod przykryciem. W przepisie była pietruszka, o której niestety zapomniałam, żałuję także, że nie dałam więcej
papryki, bo byłoby jeszcze lepsze.
Mimo odhamburegeryzowania tego hamburgera, to... po prostu rewelacja.
Smak niemalże hamburgerowy, przypuszczam, że z bułką i tą
musztardą trudno byłoby wyczuć różnicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz