środa, 25 kwietnia 2012

I znów duszę dorsza...

A to było tak...
Miałam ochotę na rybę. Wyciągnęłam ją z zamrażalnika, co by zrobić następnego dnia i co się stało? Dopadło mnie zniechęcenie. Owego następnego dnia ochota gdzieś się zapodziała... Ale to nic, bo głód plus nieco już zwiędły brokuł doskonale wpływają na inwencję.

Dorsz z warzywami duszony w sosie pomidorowym




Składniki:
  • filet z dorsza ok. 130g
  • sos sojowy
  • ocet balsamiczny
  • pieprz
  • chili w proszku
  • pół czerwonej cebuli
  • ząbek czosnku
  • ocet balsamiczny
  • pieprz
  • różyczki brokuła, też ok. 130g
  • łyżka koncentratu
  • 3/4 szklanki przegotowanej wody
  • pół łyżeczki suszonej skórki pomarańczowej

Z ryby powyciągałam ości. Zmieszałam sos sojowy, ocet, pieprz i chili. Wrzuciłam w to wszystko rybę i zostawiłam na chwilę.
W międzyczasie pokroiłam cebulę i czosnek, w dość grubą kostkę. Wrzuciłam na patelnię z octem i pieprzem. Brokuła podzieliłam na małe różyczki. W gorącej wodzie rozmieszałam koncentrat i dorzuciłam skórkę pomarańczową. Podsmażyłam cebulę, aż ocet zniknął, wtedy wrzuciłam brokuł, zalałam wszystko koncentratem. Zamieszałam, na warzywach położyłam rybę. Przykręciłam gaz i przykryłam patelnię.
Dusiłam pięć minut. Przewróciłam rybę na drugi boczek i znów dusiłam pod przykryciem, kolejne pięć minut, z czego ostatnie trzy odkryłam i odparowałam nadmiar płynu.


Wyszło całkiem smaczne. Dorsz wprawdzie nieco zbyt suchy, widocznie za długo leżał na wrzącym sosie. Mimo tego całość... odpowiednio słona, odpowiednio ostra (no, ewentualnie mogłam bardziej dopieprzyć), z przyjemnym posmakiem skórki pomarańczowej.

1 komentarz: