- To nie wygląda - oznajmiła moja siostra siadając przed talerzem.
- Ale smaczne - odparła moja mama.
- Ale nie wygląda - siostra zakończyła dyskusję.
Co nie wygląda? Moja próba zrobienia puree z soczewicy. Efekt był stanowczo za bardzo płynny, ale w smaku całkiem przyjemny.
Kleks z soczewicy i surówka z brokuła
do klopsa
Składniki:
- pół opakowania czerwonej soczewicy (ok. 170g)
- duża cebula
- trzy małe ząbki czosnku
- suszona papryka
- papryka w proszku - ostra i słodka
- sól morska
- ok 300g brokuła
- trzy łyżki płatków migdałowych
- płaska łyżka musztardy angielskiej
- płaska łyżka musztardy francuskiej
- łyżeczka octu jabłkowego
- dwie łyżeczki parafiny
- pieprz
Soczewicę gotowałam około 20 minut, w lekko osolonej wodzie, w połowie czasu dodałam pokrojone w kostkę cebulę i czosnek. Wrzuciłam przyprawy. Potraktowałam całość blenderem i... musiałam jeszcze raz wstawić na gaz, żeby odparować trochę wody, bo wyszła zupa.
Następnym razem ugotuję soczewice oddzielnie, odcedzę i dopiero zmiksuję z podsmażoną cebulą i przyprawami. Będzie miało lepszą konsystencję, mam nadzieję.
Brokuł podzieliłam na małe różyczki, kawałki łodyg pokroiłam na cienkie plasterki. Sparzyłam i przelałam zimną wodą. Migdały uprażyłam na suchej patelni. W miseczce zmieszałam musztardy, ocet, olej i pieprz. Polałam brokuła i wymieszałam wszystko z migdałami.
Klops był autorstwa mamy, więc przepisu podać nie mogę.
Można rzec, że całej rodzinie smakowało, ale siostra po swoim oświadczeniu zjadła tylko i wyłącznie mięso. Szkoda, bo brokuł zmieszany z soczewicą był naprawdę smaczny. Nawet konsystencja papki dla niemowlaka nie przeszkadzała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz