Wróciłam z obozu...
Fatalny termin jeśli chodzi o ilość śniegu (kto by pomyślał, że w Alpach zabraknie śniegu?), ale genialnie pod kątem kadry. Poziom moich umiejętności narciarskich gwałtownie podskoczył, z czego jestem osobiście dumna.
Posty miały się pojawiać pod moją ponad tygodniową nieobecność, ale cóż, coś mi nie wyszło w ustawieniach, więc zaczynam publikować ręcznie od dnia dzisiejszego. Niniejszym powracam do wirtualnej rzeczywistości wraz z... brukselką.
Właśnie. Brukselka.
Fatalny termin jeśli chodzi o ilość śniegu (kto by pomyślał, że w Alpach zabraknie śniegu?), ale genialnie pod kątem kadry. Poziom moich umiejętności narciarskich gwałtownie podskoczył, z czego jestem osobiście dumna.
Posty miały się pojawiać pod moją ponad tygodniową nieobecność, ale cóż, coś mi nie wyszło w ustawieniach, więc zaczynam publikować ręcznie od dnia dzisiejszego. Niniejszym powracam do wirtualnej rzeczywistości wraz z... brukselką.
Właśnie. Brukselka.
Znienawidzona lub uwielbiana.
Nie wiem, z czego to wynika. Wydaje mi się, że to mit, wyolbrzymiany przez zagorzałych fanów lub przeciwników biednej kapustki.
Mnie smakuje. Od zawsze. Jako mała dziewczynka wyjadałam ją z zupy jarzynowej (no dobra, przyznam się: nadal tak robię). U mojej mamy zawsze gotowana w zupie, albo gotowana i z zasmażką. Ja ją wrzucam w różne potrawy i sprawdzam. Jeszcze mnie nie zawiodła.
Jajecznica z brukselką i pieczarkami
Składniki:
- 1 jajko
- 1 białko
- 70g brukselki
- 2 pieczarki
- pieprz
Brukselkę umyłam, pocięłam
najpierw na połówki, później każdą jeszcze na 3-4 części w poprzek. Pieczarki w
pół-plasterki. Podsmażyłam brukselkę i pieczarki, potem zmniejszyłam gaz i
wlałam jajko z białkiem. Mieszałam aż białko prawie całe się ścięło, potem
wymieszałam z żółtkiem, zwiększyłam gaz i poczekałam jeszcze chwilę, aż zetnie
się bardziej.
Zjadłam z chrupkim pieczywem posmarowanym
keczupem.
Pasuje mi tutaj tylko jedno słowo komentarza:
pyszne.
A może to ja jestem po prostu wielką fanką brukselki?
A może to ja jestem po prostu wielką fanką brukselki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz